Warszawa, 19.06.2017 r.
Inwestorzy uwierzyli w faktoring, czyli o sukcesie polskiego start-upu
Zatory płatnicze hamują rozwój polskich firm i uniemożliwiają przedsiębiorcom ekspansję na zagraniczne rynki. Właśnie dlatego założyciele Faktoramy postanowili wspomóc przedsiębiorców, a przy tym umożliwić inwestorom pomnażanie kapitału w bezpieczny sposób przynoszący ponadprzeciętne zyski. Właśnie tak powstała pierwsza na polskim rynku platforma oferująca inwestowanie w faktury.
Obecnie w Polsce można zauważyć dynamiczny rozwój usług faktoringowych. Według danych Polskiego Związku Faktorów, w pierwszym kwartale 2017 roku obroty firm z tej branży wyniosły blisko 46 mld zł. Przedsiębiorcy doceniają faktoring za zabezpieczenie finansów firmy, a inwestorzy za roczne zyski, które wynoszą ponad 20 proc. W jaki sposób pomysł umożliwienia inwestowania w faktury stał się kluczem do sukcesu polskiego start-upu?
Studenckie marzenia przekute w rzeczywistość
Pod koniec studiów, dwóch zaprzyjaźnionych studentów podjęło decyzję o założeniu własnej firmy. Idąc za wskazówką jednego z wykładowców postanowili poszukać niszy na rynku wierzytelności. Właśnie wtedy Arkadiusz Kleszcz i Jakub Ananicz zdecydowali, że przeniosą na polski rynek znane za granicą serwisy, które traktują faktury jako solidny papier wartościowy. – Postanowiliśmy stworzyć platformę, która pomoże firmom zachować płynność finansową, a inwestorom uzyskać ponadprzeciętne zyski. Tak właśnie powstała idea Faktoramy. Dzięki nam, osoby zainteresowane pomnożeniem swojego kapitału mogą to zrobić w sposób bezpieczny, wspomagając tym samym firmy, które mogłyby popaść w problemy finansowe – komentuje Jakub Ananicz, wiceprezes zarządu Faktoramy. Pomysł studentów sfinansował fundusz zalążkowy Spinaker Innowacji – Inkubator Bonuscard, dzięki któremu w listopadzie 2013 roku uruchomiona została faktorama.pl, czyli platforma umożliwiającą polskim inwestorom zakup faktur.
Liczby mówią same za siebie
Inauguracyjna transakcja za pośrednictwem platformy zawarta została w styczniu 2014 roku, po dwóch miesiącach od jej uruchomienia. Pierwsze zakupione przez inwestorów faktury zostały wylicytowane za 400 tys. zł. Dziś łączna wartość wszystkich sfinansowanych zobowiązań to ponad 80 mln zł. Warto również zwrócić uwagę na fakt, że w przeciągu niecałych czterech lat funkcjonowania na rynku Faktorama wytrwale podniosła swoje zyski. – Nie spoczywamy na laurach. Z roku na rok finansujemy coraz więcej faktur i konsekwentnie dążymy do tego, aby zachować ten trend. Rok chcemy zakończyć z zyskiem na sprzedaży na poziomie 400 000 zł – dodaje Jakub Ananicz.
Nowe oblicze faktoringu
Skąd takie zainteresowanie inwestycjami w faktury? Osoby, które szukają alternatywnego źródła pomnażania swojego kapitału doceniają fakt, że dzięki faktoringowi mogą w bezpieczny sposób uzyskać ponadprzeciętne zyski. – Osoby, które w ubiegłym roku zainwestowały w faktury wystawione na naszej platformie osiągnęły zyski w wysokości 24,5 proc. w skali roku. Takie wyniki to m.in. zasługa współpracy z wiarygodnymi płatnikami, którymi dla przykładu są firmy notowane na Giełdzie Papierów Wartościowych – wyjaśnia wiceprezes zarządu Faktoramy. Inwestorów przyciąga również fakt, że ryzyko związane z inwestowaniem w faktury porównywalne jest do poziomu obligacji korporacyjnych i sprowadza się do ryzyka kredytowego. Wszystko dzięki temu, że zobowiązania wystawione na sprzedaż uznane są za bezsporne, co niweluje możliwość reklamacji, potrąceń czy zwrotu zakupionych artykułów.
Od początku swojej działalności, założyciele pierwszej w Polsce platformy umożliwiającej inwestycje w faktury konsekwentnie odmieniają oblicze faktoringu. Dziś to nie tylko działanie zabezpieczające firmy przed opóźnieniami w spłacie należności, ale także alternatywne źródło pomnożenia kapitału, które za bezpieczne i ponadprzeciętne zyski pokochali polscy inwestorzy.