Zielone obligacje cieszą się rosnącą popularnością. Z tego rodzaju finansowania dłużnego coraz śmielej korzysta sektor prywatny, jak i publiczny – rządy, samorządy i spółki komunalne. Polska jako pierwszy kraj na świecie wyemitowała już w 2016 roku zielone obligacje skarbowe, które spotkały się z olbrzymim zainteresowaniem, a do tej pory miały miejsce już cztery takie emisje. – Chcemy przekuć ten sukces również na rozwój segmentu zielonych obligacji komunalnych i korporacyjnych. Przygotowujemy analizę dotyczącą tego, jak możemy to zrobić i jakich narzędzi użyć, aby ten rynek się w Polsce rozwijał – mówi Katarzyna Szwarc, pełnomocniczka rządu ds. strategii rozwoju rynku kapitałowego w MF. Jak zapowiada, wyniki tych analiz mogą się pojawić jeszcze przed końcem tego roku.
Jak podkreślają autorzy raportu „Zielone finanse w Polsce 2021”, przygotowanego przez UN Global Compact Network Poland wraz z partnerami i ministerstwami, zrównoważone finanse to jeden z najbardziej dynamicznych trendów na rynkach finansowych w ostatnich kilku latach. Przytaczane dane agencji Bloomberg wskazują, że wartość aktywów o zrównoważonym profilu osiągnie na koniec 2021 roku prawie 40 bln dol., a do końca 2025 roku będzie to już 53 bln dol., czyli 1/3 wszystkich globalnych aktywów finansowych.
– Na kanwie dyskusji o zrównoważonym finansowaniu coraz częściej spotykam się z poglądem, że to sektor bankowy czy fundusze inwestycyjne są odpowiedzialne za dekarbonizację gospodarki. Jednak celem tego nowego trendu nie jest przerzucenie odpowiedzialności za wypełnienie celów klimatycznych na instytucje sektora finansowego. Zadaniem dla rządu jest tworzenie takich ram politycznych i regulacyjnych, aby te cele wypełnić – mówi agencji Newseria Biznes Katarzyna Szwarc. – Chcemy zapewnić spójność przepływów kapitału prywatnego z celami polityki klimatycznej, zapewnić takie ramy, żeby fundusze płynące ze strony prywatnych inwestorów trafiały tam, gdzie są najbardziej potrzebne w kontekście celów klimatycznych.
Raport „Zielone finanse w Polsce 2021” przytacza szacunki Europejskiego Banku Inwestycyjnego, z których wynika, że aby osiągnąć cele polityki klimatycznej w samych systemach energetycznych do 2030 roku, Europa będzie potrzebować dodatkowych inwestycji rzędu ok. 350 mld euro rocznie. Kolejne 130 mld euro będzie potrzebne na inne cele środowiskowe. Te kwoty mogą się okazać jeszcze wyższe, bo Komisja Europejska w połowie lipca br. ogłosiła pakiet legislacyjny Fit for 55, w którym cel dotyczący redukcji emisji w perspektywie do 2030 roku został podniesiony z 40 do co najmniej 55 proc. Ma to pozwolić UE na osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 roku i wypełnienie założeń Europejskiego Zielonego Ładu. Szefowa KE Ursula von der Leyen już jesienią ub.r. ogłosiła, że 30 proc. z 750 mld euro budżetu instrumentu Next Generation EU zostanie pozyskane z zielonych obligacji, a 37 proc. środków zostanie zainwestowanych w cele Europejskiego Zielonego Ładu.
– Zielone i zrównoważone obligacje są instrumentem, który na całym świecie rozwija się najbardziej dynamicznie. Te instrumenty umożliwiają skierowanie środków, pozyskanych w drodze emisji długu, na cele klimatyczne i projekty związane z dekarbonizacją. Polska była pierwszym krajem na świecie, który wyemitował zielone obligacje skarbowe – mówi pełnomocniczka rządu ds. strategii rozwoju rynku kapitałowego w MF.
Zielone obligacje (green bonds) to hit inwestycyjny kilku ostatnich lat. Niewiele różnią się od klasycznych, za wyjątkiem celu emisji – jest nim pozyskanie środków na projekty związane z ekologią i ochroną środowiska. Inwestorzy aktywnie szukają takich papierów, ponieważ polityka korporacyjna czy CSR-owa wręcz nakazuje im lokować określony procent kapitału właśnie w inwestycje związane z ekologią i ochroną środowiska.
W 2016 roku Polska – jako pierwszy kraj na świecie – wyemitowała własne zielone obligacje na kwotę 750 mln euro na sfinansowanie ulg i dotacji dla firm wytwarzających zieloną energię. Dwa lata później dokonała kolejnej emisji zielonych obligacji o wartości 1 mld euro. Jak podało Ministerstwo Finansów, po raz kolejny spotkała się ona z olbrzymim zainteresowaniem, inwestorzy chcieli kupić papiery o wartości aż 3,25 mld euro. Sukces okazał się na tyle duży, że resort zapowiedział nową emisję raz na rok.
– Od tamtego czasu miały miejsce już cztery takie emisje. Natomiast teraz chcielibyśmy przekuć ten sukces w rozwój segmentu zielonych obligacji komunalnych i korporacyjnych. W Ministerstwie Finansów – w ramach realizacji Strategii Rozwoju Rynku Kapitałowego – przygotowujemy analizę dotyczącą tego, jak możemy to zrobić i jakich narzędzi użyć, aby ten rynek się w Polsce rozwijał – zapowiada Katarzyna Szwarc. – Patrzymy na koszty takich emisji oraz na ewentualne trudności, które emitenci takich obligacji napotykają. Patrzymy też na zagraniczne rynki i staramy się z nich czerpać. Mam nadzieję, że wyniki i wnioski z tej analizy uda się zaprezentować do końca roku.
Jak wynika z przytaczanych w raporcie „Zielone finanse w Polsce 2021” danych Climate Bonds Initiative, wartość wyemitowanych dotąd na świecie zielonych obligacji sięgnęła w 2020 roku 1,1 bln dol., a obligacji społecznych i zrównoważonych odpowiednio 317 mld dol. i 316 mld dol. Inne popularne instrumenty powiązane z celami zrównoważonego rozwoju to zielone kredyty i fundusze inwestycyjne.