W związku z koniecznością wdrażania ESG firmy potrzebują dużego wsparcia zarówno edukacyjnego, merytorycznego, jak i finansowego. Dostosowanie się do wymogów prawnych w tym obszarze jest bowiem dla biznesu, szczególnie małego i średniego, dużym wyzwaniem. Warto jednak wykorzystać ten czas na niezbędne przygotowania i zyskanie przewag konkurencyjnych. Może temu służyć ścisła współpraca z dużymi kontrahentami, którzy są bardziej zaawansowani we wdrażaniu zasad zrównoważonego rozwoju. – Pomoc jest zdecydowanie potrzebna ze strony państwa – ocenia Marta Wrembel, wiceprezeska ESG Impact Network.
W dyskusji o największych wyzwaniach dla firm na najbliższe lata niemal za każdym razem przewija się trzyliterowy skrót „ESG”. Mowa o zbiorze czynników, na podstawie których tworzone są oceny pozafinansowe przedsiębiorstw, organizacji społecznych czy instytucji. Powstał on od pierwszych liter anglojęzycznych nazw głównych składowych, tj. środowiska (environmental), społecznej odpowiedzialności (social responsibility) oraz ładu korporacyjnego (corporate governance). Dzięki metodologii tworzenia ocen czy ratingów potencjalni inwestorzy, a także podmioty z otoczenia biznesowego mogą dokonać łatwego porównania różnych przedsiębiorstw, opierając się na wymienionych pozafinansowych aspektach działalności. Jak pokazuje praktyka, wdrożenie ESG jest często czasochłonnym i przede wszystkim kosztownym wyzwaniem.
– Firmy potrzebują dużego wsparcia, na pewno edukacyjnego, merytorycznego, ale też finansowego. Myślę, że mogłyby nim być chociażby jakieś preferencyjne warunki dotyczące wdrażania ESG do organizacji, ale też kwestii dotyczących optymalizacji procesów. Mówimy bardzo dużo o zielonej energii, ale też chociażby inwestycji w przyszłościowe, innowacyjne parki maszynowe. Myślę więc, że tutaj bardzo mocną i dużą rolą państwa mogłoby być takie wsparcie przedsiębiorców, którzy chcą już teraz korzystać i działać w obszarze zrównoważonego rozwoju, tylko po prostu bardzo często nie mają na to środków – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Marta Wrembel.
Niezależnie od tego, czy mówimy o dużej korporacji o międzynarodowym zasięgu, czy o małej firmie rodzinnej, wdrożenie ESG zawsze wiąże się z dużą zmianą.
– To jest w zasadzie transformacja sposobu w ogóle prowadzenia biznesu przez przedsiębiorców – uważa wiceprezeska ESG Impact Network. – Jest bardzo dużo wymagań prawnych i z racji chociażby tego, że ich wdrażanie kosztuje przedsiębiorców, to uważam, że na ten moment jest to bardzo duże wyzwanie, chociażby dla firm z sektora MŚP.
Jednym z wymogów regulacyjnych jest obowiązek raportowania wprowadzony dyrektywą CSRD. Zgodnie z jej zapisami wszystkie duże firmy oraz małe i średnie spółki giełdowe będą musiały przedstawiać sprawozdania z działalności w kluczowych dla ESG obszarach. Największe podmioty, zatrudniające ponad 500 osób, będą musiały taki raport przygotować już za 2024 rok. Chociaż mniejsze firmy dopiero od 2026 roku zostaną objęte tym obowiązkiem, to już wymagania ze strony ich większych partnerów biznesowych zmuszą ich do wcześniejszego badania i raportowania swojego wpływu na środowisko czy społeczności lokalne.
Te trzy lata, które pozostały na przygotowania mniejszym firmom, wydają się odległą perspektywą, jednak proces przygotowań warto rozpocząć już teraz. Tym bardziej że badania rynkowe wskazują raczej na niską gotowość małego i średniego biznesu na nowe realia. Przykładowo z badań Polskiego Instytutu Ekonomicznego („Realizacja celów zrównoważonego rozwoju w polskim biznesie”) wynika, że choć 78 proc. dużych firm oraz 64 proc. średnich słyszało o celach zrównoważonego rozwoju, długofalową strategię działań w tym obszarze ma jednak jedynie 43 proc. dużych i tylko 2 proc. średnich firm. Realizację jakichkolwiek celów deklaruje 64 proc. dużych firm oraz tylko 7 proc. średnich. Spośród wszystkich celów zrównoważonego rozwoju polskie firmy uznają, że mają największy wpływ na dbanie o dobrostan i zdrowie pracowników. Zdecydowanie mniejszą wagę przywiązują firmy do celów związanych z działaniami w obszarze innowacyjności, wzrostu gospodarczego oraz celami środowiskowymi.
– Firmy z sektora MŚP mają jeszcze trochę czasu, więc myślę, że to jest świetny moment na to, żeby wykorzystać ten czas i żeby przygotować się do tych zmieniających się regulacji, aby zyskać przewagę po prostu konkurencyjną na rynku, żeby swój biznes właściwie rozszerzyć tak, żeby on się rozrastał. Czyli nie unikać tych regulacji, ale dostosować się, współpracować ze swoimi dużymi klientami, którzy mogą być dla nas wielkim wsparciem, jeżeli chodzi o edukację, ale też wprowadzanie dobrych praktyk właśnie w zakresie ESG – tłumaczy wiceprezeska stowarzyszenia ESG Impact Network.
Jak podkreślają eksperci, ESG nie oznacza jedynie nakładania kolejnych obowiązków i konieczności dźwigania ciężaru finansowego obligatoryjnych rozwiązań. Firmy powinny traktować to jako szansę – budowanie nowoczesnej kultury organizacyjnej oraz przyjęcie zasad zrównoważonego rozwoju może się okazać czynnikiem generującym wzrost na wielu płaszczyznach.
– Bardzo dużą rolę ma zarząd, ponieważ jeżeli on jest świadomy i wie, że jest potrzeba działania w tym zakresie i będzie dalej cedował te obowiązki, ale też szerzył świadomość w swojej organizacji, to na pewno szybciej jako firma przyzwyczaimy się do tych zmian i zaczniemy inaczej funkcjonować, bazując na tych filarach środowiskowym, społecznym i zarządczym – podsumowuje Marta Wrembel.