W Polsce i całej Europie Środkowo-Wschodniej pojawia się coraz więcej start-upów z branży climate tech, które wspierają walkę ze zmianami klimatycznymi. Zajmują się m.in. alternatywnymi źródłami energii, recyklingiem, dostępem do wody, agritechem czy kwestiami związanymi z odpowiedzialną konsumpcją. Są też coraz istotniejszą częścią rynku venture capital. – Projektów climate-techowych jest coraz więcej, ale one dopiero się rozwijają. Nie ma jeszcze zbyt wielu start-upów, które byłyby faktycznie działającymi, dochodowymi firmami. Stąd potrzebna nam współpraca akceleracyjna – zauważa Konrad Ozdowy, ekspert ds. innowacji w PKO Banku Polskim.
W ramach programu akceleracyjnego Poland ClimAccelerator PKO BP i Accelpoint wybrały 12 start-upów z obszaru greentech, które wspólnie z bankiem będą rozwijać swoje produkty.
– Obszar climate tech mocno się rozwija. Zgłoszeń była ponad setka i nie były to tylko polskie start-upy. Natomiast wszystkie te projekty są ciekawe, zaawansowane, mocno różnorodne, bo climate tech łączy się z ESG, kwestiami środowiskowymi. Początkowo kojarzy się pewnie z kalkulatorami śladu węglowego, ale to nie jest tylko to. Widzimy tu faktycznie dużą różnorodność – mówi agencji Newseria Biznes Konrad Ozdowy.
Wśród zgłoszonych do programu pomysłów były m.in.: pozyskiwanie czystej energii, szeroko pojęte zwiększanie efektywności energetycznej, zielony transport, czysty przemysł, zarządzanie i oczyszczanie wody, green finance, usprawnienia w rolnictwie czy dekarbonizacja. Wiele było start-upów, które wspierają redukcję gazów cieplarnianych poprzez wykorzystanie zaawansowanych narzędzi analitycznych do mierzenia i raportowania. Istotna część zgłoszeń dotyczyła także wdrożenia w firmach idei zero waste.
– Start-upy mogą odegrać ogromną rolę w walce ze zmianami klimatycznymi, zaczynając od edukacyjnej, która tak naprawdę może być najważniejsza, a po drugie, na pewno technologiczną. Mówi się teraz, jak technologia może wpłynąć na naprawę świata, na naprawę tej ekologicznej części świata. Współpracujemy ze start-upami czy to dla rolników, czy to dla liczenia śladu węglowego, czy to dla edukacji naszych pracowników, czy dostarczenia usług dla naszych klientów, żeby byli bardziej ekologiczni – wymienia Konrad Ozdowy.
Jak pokazuje ubiegłoroczne opracowanie PFR i Dealroomu („Start-upy i ekologia. Jakie zielone rozwiązania tworzą polskie firmy technologiczne?”), Polska jest wschodzącym rynkiem ekotech w Europie Środkowo-Wschodniej. Aż 43 proc. start-upów z regionu CEE, które pracują nad rozwiązaniami mającymi redukować efekty zmian klimatu, ma swoją siedzibę właśnie w Polsce. Ich projekty są bardzo szerokie i skupiają się m.in. na alternatywnych źródłach energii, recyklingu, rozwiązaniach z zakresu ekonomii współdzielenia czy kwestiach odpowiedzialnej konsumpcji.
– Z naszych analiz wynika, że jednym z głównych tematów climate-techowych są dzisiaj rozwiązania agritech – mówi ekspert PKO BP. – To są start-upy, które zamykają obieg, skracają łańcuchy dostaw, zajmują się konwersją odpadów rolniczych na naturalne nawozy, tworzą farmy wertykalne i różnego rodzaju systemy do zarządzania uprawami, przy czym mówimy tu raczej nie o małych ogródkach, ale dużych, kilkusethektarowych uprawach czy hodowlach liczących np. kilkaset krów. Dziś technologia może usprawnić procesy w tym obszarze, wygenerować większą oszczędność w zużyciu wody czy innych elementów związanych ze śladem węglowym.
Inwestycje w climate tech są coraz istotniejszą częścią rynku venture capital. Według ubiegłorocznej analizy firmy doradczej PwC w ciągu ostatnich lat inwestycje w technologie klimatyczne w Europie Środkowo-Wschodniej wzrosły aż 50-krotnie – z 10,6 mln dol. w 2013 roku do 398 mln dol. w 2020 roku i ponad 502 mln dol. w samym tylko pierwszym półroczu 2021 roku.
– Cały obszar climate tech i ESG jest dzisiaj bardzo istotny dla funduszy inwestycyjnych – podkreśla Konrad Ozdowy. – To jest też przedmiot coraz większego zainteresowania naszego funduszu inwestycyjnego, PKO VC, który inwestuje w start-upy na etapie late seed seria A, czyli już rozwinięte, z przychodami. Zwracamy uwagę również na start-upy climate-techowe. Mamy nawet jedną inwestycję w estoński start-up z tego obszaru.
W grudniu 2022 roku PKO VC i holenderski fundusz Eneco Ventures zainwestowały 2,5 mln euro w estoński start-up Fusebox, który dostarcza oprogramowanie optymalizujące zużycie energii. Automatycznie zmniejsza to zużycie w zależności od dostępności i ceny energii. Dzięki temu pozwala uniknąć przeciążeń w sieci, chroniąc przed blackoutami, i efektywnie zarządzać magazynami energii.
Jednym z czynników napędzających rozwój branży climate tech jest unijna polityka klimatyczna, która zmierza do osiągnięcia w 2050 roku zerowego poziomu emisji gazów cieplarnianych netto, a do 2030 roku – obniżenia ich o 55 proc. Transformacja energetyczna nie obędzie się jednak bez zastosowania nowych technologii. Dlatego też – jak wskazuje Polski Fundusz Rozwoju – rozwój rodzimych firm technologicznych i ich znaczący udział na rynku OZE będzie ważną miarą sukcesu tej transformacji w Polsce.
– To jest temat świeży. Projektów climate-techowych jest coraz więcej, ale one dopiero się rozwijają. Porównując je do fintechów czy projektów e-commerce’owych, widać też, że nie ma jeszcze zbyt wielu takich start-upów, które byłyby już faktycznie działającymi, dochodowymi firmami. Stąd potrzebna nam współpraca akceleracyjna, natomiast takie pomysły i projekty są bardzo potrzebne w dzisiejszym świecie – mówi ekspert PKO BP.
O roli start-upów w walce ze zmianami klimatycznymi i obecnej kondycji sektora climate tech eksperci debatowali podczas jednego z ostatnich wydarzeń w ramach Thursday Gathering. To cykliczne spotkania społeczności innowatorów, które stanowią dobrą okazję do omówienia najważniejszych trendów społecznych, biznesowych i technologicznych, a także do nawiązania sieci kontaktów. Organizatorami wydarzeń w warszawskim Varso są Fundacja Venture Café Warsaw i jej partnerzy.