Produkcja przemysłowa.
W lipcu produkcja przemysłowa wzrosła o 5,2 proc. w skali roku (oczekiwania analityków oscylowały wokół 3,8 proc.) po 1,2 proc. wzroście zanotowanym w czerwcu. Na wyższy od oczekiwań odczyt wskazywały wcześniejsze odczyty PMI oraz produkcji samochodów (dane SAMAR). Po skorygowaniu o czynniki sezonowe produkcja wzrosła w lipcu o 4,7 proc. w skali roku wobec 2,9 proc. w czerwcu.
Przechodząc do poszczególnych składowych, wzrost zanotowano w 23 sekcjach (wzrost 18 sekcji w czerwcu), co świadczy o bardziej powszechnej (choć naszym zdaniem jedynie przejściowej) poprawie sytuacji w przemyśle. Silne wzrosty zanotowano w przemyśle spożywczym (17,7 proc. r/r), produkcji urządzeń elektrycznych (11,5 proc.) oraz urządzeń i maszyn (6,9 proc.). Spadki wystąpiły m.in. w produkcji farmaceutyków, komputerów, mebli.
– Pozytywną niespodziankę należy naszym zdaniem złożyć na karb cyklu zapasów, czy warunków pogodowych – mówiErnest Pytlarczyk, główny ekonomista BRE Banku. – Pozytywnych sygnałów z polskiego przemysłu nie potwierdzają dane ze strefy euro, w tym dane z Niemiec, których gospodarka prawdopodobnie skurczy się w III kwartale – dodaje. Czynniki statystyczne (wysoka baza z sierpnia 2012 roku), poza wspomnianym osłabieniem wzrostu u głównych partnerów handlowych Polski i dość silnym złotym, powinny przełożyć się na spadek produkcji w ujęciu rocznym w kolejnych miesiącach.
Produkcja budowlano-montażowa.
W lipcu produkcja budowlano-montażowa obniżyła się o 8,8 proc. w porównaniu z analogicznym miesiącem poprzedniego roku. Spadek dotknął szczególnie roboty związane z budową obiektów inżynierii lądowej i wodnej (-12,9 proc.), w pozostałych kategoriach spadki były o połowę mniejsze. – Po tej publikacji możemy śmiało powiedzieć, że roboty budowlane będą miały zdecydowanie ujemną kontrybucję do dynamiki PKB w II połowie roku, tym bardziej że nie pomogły sprzyjające warunki atmosferyczne – tłumaczyMarcin Mazurek, główny analityk BRE Banku. – Nie pozostanie to bez wpływu na aktywność inwestycyjną dla całej gospodarki. Podtrzymujemy, że inwestycje mocno wyhamują w II połowie roku – obecnie oczekujemy ujemnych dynamik inwestycji na początku 2013 roku. Biorąc pod uwagę trend na produkcji budowlano-montażowej scenariusz ten może się zrealizować nawet wcześniej – dodaje.
Ceny producentów.
Ceny produkcji sprzedanej przemysłu wzrosły w lipcu o 3,7 proc. (konsensus 3,8 proc. – tyle samo wynosiła prognoza BRE). Zaskoczeniem były przede wszystkim ceny w górnictwie, które w ujęciu miesięcznym nie zmieniły się. W przetwórstwie przemysłowym ceny nadal spadają w ujęciu miesięcznym, co przyczynia się także do obniżenia rocznej dynamiki cen (spadek z 4,4 proc. w poprzednim miesiącu do 3,8 proc. w lipcu). Nieco większe są spadki w przetwórstwie przemysłowym w ujęciu bazowym (-0,4 proc. m/m) gdyż dodatni wpływ na ceny w tej kategorii miały ceny produkcji ropy i koksu (+2,0 proc. m/m). – Biorąc pod uwagę trendu na rynkach surowców, zachowanie kursu euro oraz presję konkurencyjną na rynku, kolejny miesiąc powinien przynieść dalszy spadek cen producentów, lecz w nieco mniejszej skali niż dotychczas – prognozuje Ernest Pytlarczyk.
Podsumowanie.
– Podtrzymujemy nasza negatywną ocenę perspektyw dla polskiej gospodarki na kolejne kwartały. W centrum uwagi zawracająca krajowa składowa cyklu koniunkturalnego oraz mniejsze nakłady na inwestycje infrastrukturalne i brak pola do istotnej stymulacji fiskalnej. W III kw. PKB wzrośnie w tempie wolniejszym niż 2,0 proc. w skali roku a w ostatnim kwartale roku wzrost produktu krajowego może się obniżyć do 1,4 proc. rocznie – mówi Ernest Pytlarczyk.
Dane pozostały bez większego wpływu na rynek. Niejednoznaczna interpretacja wyższej produkcji przemysłowej prawdopodobnie przypieczętowała decyzję braku zmiany stóp na wrześniowym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej. Podtrzymujemy pogląd, ze RPP pomimo obawy o reputację pod wpływem spowolnienia gosp. zdecyduje się na obniżki stóp pod koniec roku.